Pieprzenie o Pieprzaku

Najprawdopodobniej z powodu długiego czasu oczekiwania na wizytę u lekarza na kasę chorych niejaki Jan Pietrzak postanowił wczoraj w akcie zemsty staranować samochodem przychodnię lekarską w Warszawie. Pieprzak rozpoczął rajd od finezyjnego przypierdolenia we wiatę z jakimiś skrzynkami, a w skrzynkach były jakieś butelki, które się stłukły. Więc jeżeli teraz u Pieprzaka wykryją we krwi alkohol to na pewno będą go bronić w ten sposób, że to z tych butelek jakoś wyparowało i że się biedak nawąchał.

Pieprzak należy do pewnego smutnego grona artystów, którzy kiedyś byli naprawdę dobrzy, a obecnie są skończonymi debilami. Do tego towarzystwa zalicza się oczywiście Andrzej Rosiewicz, Marcin Wolski, a próbował się zaliczać niestety i Rewiński, ale jemu najprawdopodobniej z powodu brody i kłującego zarostu władza nawet nie dała szansy na porządne wylizanie dupska. Pozostali lizali dupę aż miło. Szkoda, bo chyba każdy lubił sobie czasami podśpiewywać piosenkę z "Czterdziestolatka", powspominać "Polskie ZOO" i "ZSYP", albo nawet zanucić "Żeby Polska była Polską". Niestety, człowiek, artysta, a jego dzieło, które po sobie pozostawia to dwie zupełnie inne sprawy. Można być wspaniałym człowiekiem a artystycznie pozostawić po sobie kiepską sztukę. Można być też z charakteru skończonym chujem, a pozostawić potomności dzieła wybitne. Można też tworzyć wspaniałe rzeczy a w pewnym momencie się skończyć, wypalić i stracić pomysł. Wtedy artysta albo może wybrać banicję i zamilknąć, czekając na lepszy czas, albo niechybnie brnąć w tandetę, zatracając ogląd na sprawę. Zupełnie jak Pietrzak.

Zdebilenie Pana Janka plus pierwsze dwie cyfry jego numeru Pesel to zdaniem sporej części komentatorów przyczyna uderzenia przez niego samochodem w przychodnię; Część z nich uważa, że uderzył, bo jest debilem i chujem, a część, że uderzył bo jest po prostu starym chujem. Jest też grupa głosząca, że uderzył, bo jest debilem i chujem oraz starym chujem jednocześnie. A ja mam tradycyjnie pomysł zupełnie inny.

Otóż Pietrzak uderzył w przychodnię, ponieważ jechał niemieckim samochodem (Audi Q7). Gdyby jechał polskim, konkretnie Izerą, to taki wypadek na milion procent w ogóle by nie miał miejsca. Bo czy znacie jakikolwiek wypadek z udziałem Izery? Czy ktoś o takim kiedykolwiek słyszał?

Żeby Polska była Polską...



 

Komentarze

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Jeżeli samochód jest przedłużeniem penisa, to motocykl jest jego protezą

Woronicza Carmageddon

Wychujamy cię, ale za to bezpiecznie.